Czy młodą? Czy pisarką? Ech…
Ale zadziało się. Stanęłam pierwszy raz w życiu w roli niemłodej już pisarki-debiutantki na scenie. Użyczył mi jej POSKlub w Londynie, gdzie odbywają się co czwartek Wieczory Twórczości Wszelakiej, organizowane przez Teresę Piekielnik.
Teresa postanowiła przenieść do rzeczywistości całą zawartość Guest Roomu z tygodnika Cooltura, londyńskiego pisma polonijnego, które publikuje twórczość ludzi pióra, pędzla i obiektywu. Doskonały pomysł! Spotkania odbywają się na ostatnim piętrze Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego, gdzie gospodarzem jest Andrzej Makulski, prezes POSKlubu. W kuluarach mówi się o nadaniu grupie nazwy Czwarte Piętro.
Z przyjemnością dołączyłam w grudniu 2014 do grona przesympatycznych ludzi, którzy dzielą się między sobą swoim dorobkiem oraz prezentują go zaproszonym gościom. 29 stycznia 2015 miałam okazję stanąć na scenie i osobiście zaprezentować efekty mojej pracy nad słowem.
Tremy nie było… dopóki nie dotknęłam stopą scenicznego podestu. Zza pleców popłynęła muzyka, a z gardła wydobył się przy czytaniu pierwszego wiersza głos obcej osoby. Uratowały mnie dwie rzeczy: w publiczności znalazł się przemiły pan, aktor, który udzielił mi bezcennych rad scenicznych. A słuchacze, mimo początkowych trudności akustycznych, skupili się na słowie. Zasłuchali. Dali się oczarować.
Dotyk
Dzień dotknięty twoim słowem
mija.
Czas dotknięty twoim śmiechem
płynie.
Noc dotknięta snem o tobie
niech nadejdzie.
Dotknięci słowem.
Potem było już tylko lepiej. Przeczytałam siedem wierszy, po których rozległy się oklaski. Na twarzach słuchaczy malowało się… zdumienie? zadowolenie? chyba rozmarzenie… Dla NIEśmiałej NIEpoetki – efekt NIEspodziewany. Posypały się komplementy. A nawet propozycja radiowa! Miałabym zaprezentować moją twórczość w londyńskim radiu polonijnym. Nie-wia-ry-god-ne.
Ośmielona pozytywną reakcją, z przyjemnością przerzuciłam się na to, co moim zdaniem wychodzi mi najlepiej, czyli na satyrę. Zdecydowana zmiana nastroju i… kolejny sukces! Tekst pierwszego utworu „Dzień Chama”, który zamierzałam przytoczyć zaledwie we fragmencie, aby nie zanudzać publiczności, został przez nią kupiony w całości, ku mojej rozpaczy zresztą, bo zabrakło mi głosu! Sama zaproponowałam przerwę na papierosa, choć nie palę.
Po przerwie były kolejne miłe komentarze oraz moje zdumienie, bo publiczność chciała więcej i więcej. Na szczęście miałam przy sobie próbki innych opowiadań, więc poczytałam coś na smutno – początek „Zanim skoczę za tobą w przepaść”, które zdobyło pierwszą nagrodę publiczności w konkursie „Romans” grupy JMTPT. Myślałam, że to starczy, ale nie! Wyciągnęłam więc ostatnie kartki z tekstami satyrycznymi, pisanymi na kolanie na mojego bloga. Zabawne było to, że para bohaterów „Starego dobrego małżeństwa”, czyli mój Mąż i ja, byliśmy obecni, co publiczność skrzętnie wykorzystała i „obśmiała” nas na miejscu.
Oj, działo się, działo! Ale frajda! Poczytać coś swojego na żywo. Kameralnie. I zobaczyć, również na żywo, zadowolenie/zadumę/zachwyt słuchaczy… Poproszono mnie nawet o trzy autografy! Czyżbym była kandydatką na celebrytkę? Nigdy w życiu! Ktoś mnie rysował, co zauważyłam kątem oka. I to nie byle kto, bo Alex Sławiński, autor świetnych grafik i oczywiście sam debiutujący poeta, prozaik. Alex zaproponował mi też zaraz po spotkaniu dołączenie moich tekstów do publikowanej przez grupę ODY (Okolicznościowego Diariusza Artystycznego), którego kolejne wydanie ukaże się niebawem, a on jest jego redaktorem naczelnym.
Teresa Piekielnik pogratulowała na koniec sukcesu. A ja? Ja rozpływałam się w pisarskim szczęściu. Oby trwało jak najdłużej i było źródłem dalszego pisarskiego natchnienia.
A jest po co pisać, jest gdzie prezentować swoją twórczość. W kolejny czwartek odbędzie się impreza jubileuszowa z okazji pierwszej rocznicy istnienia naszego klubu. Wszyscy będziemy czytać, grać, śpiewać, zależnie od talentu i dorobku. Znów się zadzieje! Będzie tort i jedna świeczka! I będę ja – tym razem nie mogąca doczekać się wejścia na scenę, która okazała się nie taka straszna, i stanięcia przed publicznością, której reakcja motywuje mnie do dalszej pracy.
Być kobietą, być poetą…
P.S.
Dziękuję wszystkim osobom, które były moimi gośćmi i czytają teraz te słowa.
Ja też tam z Tobą byłam, kochana, mimo że nie w realu. Czułam to bicie serca i więznący w krtani głos, któremu potrzebna była przerwa na papierosa (choć też nie palę).
Gratuluję, Zuziu, i cieszę się wraz z Tobą. ❤
Pierwsze koty za płoty. Teraz to już pójdzieeee!… 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I to na Twoich oczach, Haniu, w Warszawie… Jak pójdzie, zobaczymy…
PolubieniePolubienie
P.S. A gdzie jest to „Stare dobre małżeństwo”? Wciąż jeszcze na kolanie? Bo na blogu nie mogę znaleźć.
PolubieniePolubienie
Haniu, wybacz sklerę 🙂 To był wpis na fb, ale już go umieściłam na blogu, pod zakładką Tak piszę 🙂 Dzięki, że to zauważyłaś! ❤
PolubieniePolubienie
Świetna relacja!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję ❤
PolubieniePolubienie
Zgłaszam zapotrzebowanie na kolejny wpis, w którym podzielisz się wskazówkami aktora. Wzbogacisz życie przynajmniej dziewięciu kobiet, które też niebawem staną na deskach 😀
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Już to uczyniłam w naszym salonie Między stopami, Kaś. A publicznie tylko, jeśli Aktor zaprosi mnie do radia, wtedy może i ja przeprowadzę z nim krótki wywiad na temat technik aktorskich na scenie 🙂 Cierpliwości!
PolubieniePolubienie
O, jaaa:) Gratulacje! Sama się podekscytowałam czytając Twoją relację:) Stać na deskach i czytać siebie, to jest coś!!!
PolubieniePolubienie
Pingback: Będąc młodą pisarką, czyli pierwsze sceniczne kroki - AUTOSTOP(Y)
Pingback: Będąc młodą pisarka, czyli pierwsze sceniczne kroki - AUTOSTOP(Y)
Zycie jest piekne, gratuluje Zuzanno !!!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jest. Potwierdzam ❤
PolubieniePolubienie
Eh! Zuzanno, ty zaklęta w słowie panno! .Gratuluje i ciesze się z Tobą 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
„zaklęta w słowie panno” – uwielbiam. Jolu, ty rymnięty Gogolu 😀
PolubieniePolubienie
Zuzo, a gdzie można przeczytać „Dzień Chama”? 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Asiu, „Dzień Chama” to tekst tajny/poufne. Nie publikuję z przyczyn ode mnie niezależnych. Prześlę Ci chętnie na priv!!! 🙂
PolubieniePolubienie
Zuza, bardzo chętnie 🙂
PolubieniePolubienie